Obecnie mieszkamy poza granicami Polski. Moje dzieci poszły do przedszkola w którym nie ma zupełnie nikogo z kim mogłyby porozumieć się w ojczystym języku. Ja obawiałam się tego strasznie. A co jak zechce siusiu ? Jak rozboli brzuch ? Jak moje dziecko zakomunikuje to nauczycielom ? Całe szczęście drogę do toalety zapamiętali szybko i nie męczą ich bóle brzucha,ale wiadomo jak jest trudno kiedy nie rozumiesz niczego co ludzie dookoła mówią. Więc moje dzieci były po prostu zmuszone. Duża zasługa nauczycieli jest w tym procesie, ponieważ pokazywały, podawały nazwy przedmiotów,rysowały nawet komiksy... I tak po kilku miesiącach moje dzieci radzą sobie świetnie. Nie tylko z językiem szwedzkim w którym muszą się porozumiewać,ale też w języku angielskim. Tak więc rodzice nie wahajcie się, małe dzieci chłoną jak gąbka i warto skorzystać z lekcji języków obcych,bardzo szybko i płynnie dzieci opanowują nazywanie przedmiotów,liczenie,kolory itp... Są to kroki milowe w edukacji maluchów :) polecam każdemu rodzicowi,uczcie dzieci języków,zrozumieją bajki,programy telewizyjne,w przyszłości nie będą mieć problemu z odczytaniem etykiet w języku angielskim,a przede wszystkim tego jezyka używa się w każdym zakątku świata.
To prawda dzieci szybko chłoną języki obce, z doświadczenia wiem że szwedzki jest trudny także podziwiam
OdpowiedzUsuń